Stacja Kraków

Hejnał z Wieży Mariackiej 1927 r.

Krakowska maszynka sygnałowa

Po uruchomieniu rozgłośni w Warszawie przyszła kolei na Kraków.
W Warszawie, na Forcie Mokotowskim, PR wybudowało pierwszą własną stację nadawczą z nowym nadajnikiem Marconiego o mocy 10 kW. Natomiast nadajnik pracujący dotąd w obiekcie PTR przeznaczony został dla stacji krakowskiej.
We wrześniu 1926 przyjeżdża do Krakowa delegacja PR, która od T-wa Wzajemnych Ubezpieczeń „Florianka”, wynajmuje na potrzeby rozgłośni parter narożnego budynku przy ul. Basztowej 9, róg Krowoderskiej. Natomiast od miasta, dla instalacji stacji nadawczej, wydzierżawia niewielki bastion fortyfikacji poaustriackich na malowniczym wzgórzu Zwierzynieckim, nieopodal Kopca Kościuszki, adres ul. Jacka Malczewskiego 45. Prace w obu lokalizacjach wkrótce zostały rozpoczęte. Rozgłośnia zajęła 5 pokoi w największym urządzono duże studio przedzielane, zależnie od potrzeb, na dwie części kotarą. Na sporym drewnianym stojaku zawieszony był jedyny w rozgłośni mikrofon, a na fortepianie stał jeszcze gramofon tubowy. Obok znajdowała się amplifikatornia, a przejście do niej odbywało się o dziwo przez studio, dalej znajdowały się biura.
Na sąsiednim budynku T-wa zainstalowano cztery „gigantofony” (megafony) Marconiego, jednak wkrótce zostały zdemontowane
 z uwagi na niszczenie zieleni Plant przez gromadzące się tłumy słuchaczy.

Pierwsza siedziba rozgłośni ul. Basztowa 9

Przed rozgłośnią, w środku Zygmunt Chamiec, 1932

Studio w pierwszej rozgłośni. 1927

Siedziba II rozgłośni, ul. Pędzichów-Boczna. 1935

Montażem nadajnika kierował  przybyły z Warszawy inżynier Józef Miński oraz Władysław Cetner. Cała operacja, łącznie
z demontażem, przebiegała bardzo szybko i już 15 lutego 1927 r. pierwsza stacja regionalna „wyszła” w eter z mocą 1,5/1,8 kW. Początkowo pracowałana fali 422 m, a sporo słuchaczy widziało w tym dyskryminację Krakowa – nawet falę dostaliśmy krótszą niż Warszawa (1111 m). 
Regularną pracę krakowskie radio rozpoczęło 1 marca 1927 r.
Stację nadawczą zainstalowano w adaptowanych trzech pomieszczeniach fortecznych, w jednym znalazł się nadajnik Marconi’ego,
w drugim baterie akumulatorów, a w kolejnym prądnice i generatory.
Obok budynku postawiono dwa stalowe maszty o przekroju kwadratowym i wysokości 60 m, pomiędzy którymi rozciągnięto antenę typu T.
Dzięki tej lokalizacji antena górowała zdecydowanie nad miastem. Długość fali radiostacji była często zmieniana i zasięg odbioru detektorowego wahał się od 20 do 40 km, a dla odbiorników lampowych wynosił ok. 300 km.

Pierwsza  stacja nadawcza,
wzgórze Zwierzynieckie. 1927

Pierwsza stacja, w forcie. 1927

Pierwszy  nadajnik. Marconi, 1,5 kW

        Na stanowisko dyrektora rozgłośni PR powołało dotychczasowego dyrektora banku  Bronisława Winiarza. Nastąpiło to
z rekomendacji siostry członka Rady Nadzorczej PR płk. Tadeusza Jawora – Stefanii Jaworównej, która została sekretarką.
B. Winiarz okazał się bardzo zdolnym organizatorem i jako jedyny z dyrektorów rozgłośni pełnił tę funkcję aż do wybuchu wojny.
Kierownikiem technicznym został inż. Józef Miński, który w 1929 r. przeniesiony został do Lwowa, w dziale technicznym pracowali także inż. Piotr Solecki, inż. Aleksander Janik, Adolf Hertzig, Stanisław Spychowski i początkowo Włodzimierz Strycki.
Pierwszą spikerką, „radiowieszczką Krakowa”, została Lena Meyerholdowa.
W dziale odczytowym kierowanym przez prof. dr Jana Nowaka udało się pozyskać do radiowych audycji wybitnych naukowców
z talentami popularyzatorskimi. Wymienić tu należy m.in.: prof. prof. Michała Siedleckiego, Witolda Wilkosza i Władysława Szafera. Dzięki temu rozgłośnia wspomagała programowo inne stacje, w tym Warszawę.
Także programy literackie zgromadziły przed swoim mikrofonem znakomite krakowskie środowisko artystyczne.
Programem muzycznym kierował muzykolog prof. Zdzisław Jachimecki, a organizowane koncerty zgromadziły  artystów tej klasy co: Jan Kiepura, Irena Dubiska, Olga Didur, Ewa Bandrowska–Turska i Wanda Wermińska. Transmitowano także muzykę taneczną z restauracji „Pavillon” w wykonaniu orkiestry pod kierownictwem Zdzisława Górzyńskiego.
Jednak rozgłośnia krakowska nie posiadała nigdy własnej orkiestry. Powoli gromadzono własną płytotekę, z uwagi na wysokie ceny dobrych płyt: 18-20 zł. Zdołano jednak zgromadzić spory zbiór – ok. 3.000 szt.  Najczęściej więc korzystano z zasobów sklepów muzycznych w zamian za reklamy handlowe.
Jedną z ciekawszych pozycji programowych były sobotnie „Przeglądy polityki zagranicznej” prowadzone przez dr Jana Regułę będące nowością w programach PR, niestety program przejęty został po kilku latach przez Warszawę.
Kontakt ze słuchaczami zapewniała „Skrzynka pocztowa” w osobie Stanisława Broniewskiego, który prowadził ją do wojny nadając
aż 520 audycji. Bardzo aktywny w rozgłośni był dział sportowy, który przeprowadził wiele trudnych i ciekawych transmisji z imprez sportowych. Nad programem rozgłośni czuwała operatywna Rada Programowa pod przewodnictwem Prezydenta miasta – inż. Karola Rollego.
Trudną i skomplikowaną transmisję przeprowadziła rozgłośnia już na początku swojej działalności, w czerwcu 1927 r. Była to radiofonizacja krakowskiej trasy przewiezienia na Wawel sprowadzonych do kraju zwłok Juliusza Słowackiego. Dużą ciekawostką pochodzącą z tego czasu okazała się rola trzech megafonów zainstalowanych wówczas na wieży Mariackiej. Przypadkowe połączenie jednego z nich w amplifikatorni pokazało, że jest on także doskonałym mikrofonem. Przez lata na tle hejnału usłyszeć można było autentyczny Kraków – gwar Rynku, stuk kopyt końskich o bruk z przejeżdżającej dorożki czy dźwięk tramwaju. Dźwięki te chwytał megafon umieszczony najniżej, natomiast dwa pozostałe zamocowane u góry, obok trębacza nadawały hejnał wraz z dźwiękami towarzyszącymi. Instalacja ta działała doskonale do wojny, kiedy to nastąpiła pięcioletnia przerwa w transmisji.
Dużym problemem krakowian były silne zakłócenia radiowe pochodzące od sieci tramwajowej, ale głównie ze strony stacji radiotelegraficznej na Dębnikach. Była to stara stacja Telefunkena należąca do Poczty Polskiej, jeszcze systemu iskrowego, która później na mocy porozumienia nadawała tylko w nocy. 
Obsadę rozgłośni wg stanu na koniec 1933 roku przedstawia poniższa tabela. Widać z niej wyraźnie, że personel rozgłośni był nader skromny. Wydział administracyjny: Bronisław Winiarz – kierownik rozgłośni, Zofia Witkowska – urzędniczka, Stanisław Olkusznik – urzędnik; Wydział programowy: Jan Reguła – ref. odczytowy, Kamila Chomówna – urzędniczka, Ewa Fryzówna – sekretarka programowa, Lena Meyerholdowa – speakerka, Alfred Woycicki – speaker, Henryk Szatkowski – ref. sportowy, Ludwik Szczepański – ref. prasowy. Wydział techniczny: Józef Miński – kier. techn. Piotr Solecki – z-ca kier., Aleksander Janik, Adolf Hertzig, Fryderyk Stark, Stanisław Sychowski – inż. dyżurni; Leonard Czupryk, Włodzimierz Strycki, Kazimierz Osiejewski – techn. dyżurni.
Wydział informacyjny i odczytowy: Stanisław Broniewski. 
Cały program nadawany był wówczas na żywo i wszystkie audycje po emisji „rozpływały się” w eterze. Dopiero w 1935 r. rozgłośnia otrzymała Mellograf do zapisu na płytach miękkich, niestety jedna płyta pozwalała na zapis 3 minut nagrania i tylko kilkukrotne odtwarzanie. Nic więc dziwnego, że na wszystkich stacjach było sporo przerw w nadawanych audycjach. Dopiero później wyposażono rozgłośnię w aparaturę Neumanna zapisującą na płytach twardych. 
Przerwy wypełniały sygnały dźwiękowe pozwalające także identyfikować stacje nadawcze. Sygnałem krakowskiej stacji był początek kuranta odgrywany przez skonstruowaną w tym celu gitarową pozytywkę. 
Hejnał z wieży Mariackiej zagościł na stałe w programie stacji od 23 października 1927 r. i grany był o godz. 20.00,  a już w listopadzie także o godz. 12.00.
           W 1935 r. Kraków otrzymał nową rozgłośnię urządzoną w willi przy ul. Pędzichów – Boczna (Zygmunta Wróblewskiego) 6. Były tu już 3 nowoczesne studia: duże muzyczne o pow. 78 m2, mniejsze literackie i kameralne 49 m2 oraz spikerskie. 
Na parterze znajdowała się także reżysernia i amplifikatornia. Piętro zajmowały pokoje redakcyjne, sekretariat i gabinet dyrektora. 
Wkrótce rozgłośnia uruchomiła w ogrodzie „czwarte studio”. Rozpoczynało pracę najwcześniej – stąd nadawano poranne ćwierkanie ptaszków, na tle którego spiker życzył słuchaczom dobrego dnia, podawał stan pogody oraz program audycji na dzień bieżący. Tutaj na estradzie, z udziałem publiczności, wykonywano wieczorne audycje muzyczno-poetyckie, w oprawie kwitnących kwiatów, zapachu maciejki i świętojańskich robaczków, a nastrój udzielał się wykonawcom oraz widzom i słuchaczom.

Przebudowany budynek radiostacji – front.1937

Przebudowany budynek radiostacji – widok z tyłu. 1937

Studio koncertowe II rozgłośni

Transmisja z ogrodu radiowego

Kolejna modernizacja, to uruchomienie 1 grudnia 1937 r. nowego, wyprodukowanego przez Polskie Radio nadajnika o mocy 10 kW, 
zainstalowanego także na Zwierzyńcu. Na jego potrzeby wzniesiono nowoczesny budynek stacyjny o kubaturze 2.200 m3. Powstał on przez zgrabną nadbudowę i niewielką rozbudowę istniejącego obiektu fortecznego. Na parterze pozostał stary nadajnik, który po remoncie pełnił funkcje rezerwy. Natomiast nowe urządzenia nadawcze znalazły się na I piętrze. 
Obok budynku zbudowano basen z zewnętrzną chłodnicą wody dla lamp mocy. System antenowy także został zmodernizowany,
a wykorzystano przy tym istniejące maszty. Maszt przy budynku był elementem promieniującym, zasilanym równolegle i uziemionym u podstawy, drugi maszt pełnił rolę reflektora. 
Dosyć późno rozgłośnia otrzymała połączenie kablową linią radiową z Warszawą, natomiast połączenia do innych stacji pozostały na dotychczasowych liniach telefonicznych często napowietrznych. Ponieważ opłaty za te połączenia (płacone Poczcie Polskiej, której częścią było PR) były wysokie, do części retransmisji wykorzystywane były niższej jakości połączenia radiowe wykorzystując zwykły radioodbiornik.

Amplifikatornia w rozgłośni

X lat rozgłośni. „Antena”. 1937

W 1938 roku personel rozgłośni to:
Dyrektor – Bronisław Winiarz, sekretarz – Alfred Woycicki, Wydział Programowy – Stanisław Broniewski, Adam Kopyciński – referent muzyczny, Krystyna Krupińska – referent audycji dziecięcych, Jan Reguła – referent odczytowy, Bronisław Pągowski – referent aktualności, Wydział Techniczny – Karol Klimsza (wg Rad. Infor. PR 1938).
Abonenci radiowi krakowskiej Dyrekcji Poczty: 1 styczeń 1927 – 2.311, 1928 – 16.133, 1931 – 29.646, 1935 – 80.051 (w tym Kraków – 15.542). Nie było to dużo, zważywszy, że stopień zradiofonizowania – gęstość radiofoniczna, wynosiła 2,1 ab/100 mieszkańców, przy średniej krajowej 2,5 ab/100 mieszk.
We wrześniu 1938 rozgłośnia przeprowadziła interesującą transmisję – start balonu stratosferycznego z hali Chochołowskiej pod Zakopanem. Niestety start był nieudany, skorzystali jedynie filateliści z okolicznościowych materiałów poczty balonowej.
Także w 1938 PR rozpoczęło budowę własnego gmachu rozgłośni przy ul. Mochnackiego w pobliżu Cytadeli, oddanie planowano na koniec 1939 roku.   
    W sierpniu nastrój w rozgłośni przestał być wakacyjny, a stał się poważny, kilka osób spośród personelu zostało zmobilizowanych. Nawiązano kontakt z LOPP, poczyniono zakupy koniecznego podstawowego wyposażenia, lecz nie przewidziano najważniejszego – rezerw technicznych urządzeń tak dla stacji nadawczej jak i rozgłośni. Krakowska stacja nie dysponowała także żadnym sprzętem krótkofalowym. Na dodatek, kilka miesięcy wcześniej, PR przeniosło kierownika wydziału technicznego inż. Klimszę do Katowic.
Był doskonałym fachowcem i organizatorem, a na jego stanowisko wyznaczono osobę nie do końca odpowiedzialną. 
     Pierwszego września niemieckie bombardowania przerwały połączenie kablowe z Warszawą, pozostał nasłuch radiowy. Drugiego dnia ok. godz. 16 nalot na stację nadawczą uszkodził maszt, na szczęście reflektorowy, a także część aparatury, stacja zamilkła. Jednakże po ok. trzech godzinach personel uruchomił ją ponownie. Trzeciego września stacja nadaje nadal, załoga przewozi aparaturę teletransmisyjną do kościoła Mariackiego dla transmisji nabożeństwa nazajutrz. W niedzielę mimo silnych nalotów transmisja
z kościoła została przeprowadzona, a kazanie nadane ze studia. Aparatura ta, ukryta w kościele, przetrwała całą okupację i wykorzystana została w 1945 r. do pierwszych transmisji. 
Rozgłośnia nie posiadała żadnych planów na wypadek wojny, nie zabezpieczono również pieniędzy z konta firmowego. Jeszcze
w niedzielę 4 września rozpoczyna się chaotyczna ewakuacja personelu, do dyspozycji był tylko jeden samochód transmisyjny. Pozostały na stanowisku zastępca dyrektora S. Broniewski ogłasza wieczorem zawieszenie działalności rozgłośni. Pracownicy rozpoczęli niszczenie aparatury – lamp nadawczych, połączeń i planów, a część przedmiotów przenieśli do domów. Niestety pozostało wiele dokumentów, nagrań radiowych oraz płytoteka muzyczna. Ostatnia grupa pracowników opuszcza pieszo rozgłośnię
w poniedziałek ok. godz. 13, część pozostaje w Krakowie. Niewielu dociera do Baranowicz i później powraca, niektórzy przez Rumunię wyjeżdżają za granicę. 
          

Rozporządzenie radiowe z 10.X.1939

Szkic radiostacji, GG, 1943

Widok satelitarny stacji