Rozgłośnia w Łucku miała być ostatnią z serii nowych stacji, których wybudowanie przewidywały plany rozwojowe PR.
Jej budowę przerwał wybuch wojny. Uruchomienie stacji planowano na listopad 1939 roku.
Po wybudowaniu czwartej stacji w Łucku, całe Kresy znalazłyby się w zasięgu odbioru detektorowego. Takie były plany Polskiego Radia, a to z uwagi na biedę oraz zacofanie Ziem Wschodnich.
Cztery nadgraniczne, kresowe stacje /w sumie 200 kW/ miały być odpowiedzią na sowieckie stacje radiowe szerzące propagandę komunistyczną.
To jest – nieustannie mówiące radio, sławiące wielkie zdobycze komunizmu, szczęśliwość ludzi zamieszkujących „ojczyzną proletariatu”. Jest to głos szczególnie natrętny i obijający się o uszy na kresach wschodnich a stacje sowieckie przemawiają po polsku, ukraińsku i białorusku. Szczególnie stacja mińska uprawia na szeroką skalę „propagandę bezbożniczą” – komentował sytuację tygodnik lokalny „Wołyń” w 1936 roku.
Na etapie projektowania inwestycji, której koszt oszacowano na 500 tys. zł; okazało się jednak, podobnie jak
w przypadku Baranowicz, że energii elektrycznej wymaganej do zasilania stacji nie uda się pozyskać ze źródeł dostępnych
w mieście /elektrownia miejska generowała prąd jednofazowy o małej mocy/. Zdecydowano się na zasilanie stacji
z odległych o 15 km Kiwerc.
Tutaj przystąpiono do rozbudowy elektrowni znajdującej się w zespole tartaków, przystosowanej do spalania trocin.
Jesienią 1937 roku PR zakupiło na przedmieściu Hnidawa teren o powierzchni 1,5 ha, który w następnym roku powiększono do docelowej wielkości 15 ha. Roboty rozpoczęto 5 lipca 1938 roku i do sierpnia 1939 wykonano większość robót budowlanych. Budowano tutaj duży, specjalny system anten kierunkowych, do których rozmieszczenia wymagany był rozległy teren. W początkowych planach PR maszt antenowy miał być nawet iluminowany nocą. Stanął też piętrowy budynek stacyjny o kubaturze 5,5 tys. m3 z dwoma studiami, częścią administracyjną i oczywiście techniczną.
Nadajnik 50 kW, amplifikatornia i cała aparatura zostały także zaprojektowane przez Wydział Budowy PR, który zakończył prace tuż przed wybuchem wojny. Nadajnik pracował na fali 707,5 m /424 kHz/, więc był to już zakres leżący na pograniczu fal średnich i długich, a wiele odbiorników radiowych nie było wówczas przystosowanych do odbioru tego zakresu fal.
Ciekawostką jest jednak, że pojawiły się już w tym czasie odbiorniki z nazwą „Łuck” na skali.
W czasie, który pozostał do wybuchu działań wojennych nie zdążono jednakże dostarczyć i zamontować aparatury nadawczej.
I tak na falach łuckiej anteny nigdy nie zabrzmiała zapowiedź – „Tu Polskie Radio Łuck”.
Projekt stacji nadawczej Łuck
Skala odbiornika Telefunken typ 065 WK
Niemieckie wojsko 1941, w tle wieże radiostacji